piątek, 7 stycznia 2011

w międzyczasie

Dostałam od Kamino kilka prześlicznych koralików (dziękuję!) celem próby ich ofrywolitkowania:) No i tak sobie próbuję...

Etui zrobione już kilka miesięcy temu, prościutko i na szybkiego.



Próbuję też zrobić jakieś możliwe zdjęcia ale prędzej się nauczę tych frywolitek robić niż dorwę jakiś dobry aparat. No trudno - jest nieostro ale widać, że krzywo wyszło:)))

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie Ci to ofrywolitkowanie wyszło :). Podoba mi się ten motyw (koralik - domyślam się - wrabiany w trakcie pracy?) i bardzo ładnie pasuje do etui :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamciu jak pięknie wyszło, zdolne ręce cuda z niczego uczynią. A tak przy okazji mam dla Ciebie "komplet" do testów :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. a "schtórej" przepraszam strony krzywo? bo nie widzę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Idę się pociąć.
    Z zazdrości umiejętności i pomysłowości!
    Będziesz mnie miała na sumieniu, paskudo... drżyj zatem... o me życie drżyj...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie Ci to (tu wstaw to trudne słowo)wychodzi.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesłodkie te frywolitki, takie drobniutkie koroneczki. Z kamieniem - miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hymmmm. Pozostaje bić czołem. Frywolić nie umię!

    Bardzo ładne kolory i ja też nie widzę krzywizn! Chyba się czepiasz!

    OdpowiedzUsuń