Obiecywałam sobie, że już nigdy, przenigdy nie zabiorę się do tej dłubanki. No ale co - święta za pasem, dzieci w bliskiej rodzinie trzeba zaopatrzyć w jakieś sensowne prezenty... No więc ostatni, OSTATNI raz zabrałam się za zakładki do książek.
Uwielbiam te zakładki ale za bardzo rujnują mi oczy. Koniec. Więcej dzieci nie ma, przynajmniej w tej najbliższej rodzinie.
Przecudne :)
OdpowiedzUsuń