Dostałam od koleżanki dwie leciwe, porzucone i kompletnie gołe lalki. Ostatni raz ubranka dla lalek dziergałam jak miałam 6 lat...:) Od tego się wszystko zaczęło - od szydełka mojej Babci. To ona zaraziła mnie tym szaleństwem, pewnego upalnego lata tuż przed żniwami, kiedy jeszcze był czas na nudę.
Tę moją laleczkę, najpierwszą, w ubranku dzierganym moją sześcioletnią ręką mam do tej pory:)
A to już teraźniejszość:)
Ale fajne:) A dla Małej też takie dziergałaś???
OdpowiedzUsuńSuper ubranka - właśnie jestem też na tym etapie stroje dla lalek !
OdpowiedzUsuń