Robiłam go na raty od zeszłej zimy. Dokładnie wiedziałam jaki ma być - zakrywający tyłek, prosty, ciepły, rozpinany, z kieszeniami, z golfem. Taki, który będę mogła nosić też wiosną. Nie pamiętam już gdzie podpatrzyłam (a podpatrzyłam) te ściągaczowe wstawki ale są genialne. Z tyłu, na samym środku też jest taki ściągaczowy pas. Sprawiają one, że sweter - leciutko pasowany w pasie - idealnie dopasowuje się do sylwetki.
Pierwszy raz robiłam wpuszczane kieszenie i pierwszy raz wrabiane od góry rękawy - świetna sprawa. Cały sweter ma zszyte jedynie ramiona, resztę robiłam w jednym kawałku.
Już go lubię choć za nic nie potrafię dobrze sfotografować :)
Fajny sweter, taki uniwersalny fason dobrze mieć w swojej szafie. Kolorki bardzo sympatyczne :)))
OdpowiedzUsuńWspaniały! Cudne kolory i doskonały fason :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Sweter jest świetny a nawet fantastyczny i tak mi się spodobał że chyba Cię odgapię i zrobię sobie taki sam !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
PS: nie napisałaś co to za włóczka i ile jej zużyłaś???
OdpowiedzUsuńPiekny sweter, wydaje sie prosty ale wyglada wspaniale i na pewno jest cieply,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń