Pierwszy raz zobaczyłam ją u Anust, potem u Violet i się zachwyciłam:) Wczoraj wieczorem machnęłam kfiatecek - pięknej urody ale niech go więcej nie znam! strasznie ciężko się go robi. I mam moją poppy, w komplecie do ponczka.
No kolejne cudeńko! Nie ukrywam, że jestem zazdrosna ciężko i jeszcze ciężej chora na tę czapkę... I zarazę na własnej piersi wychowałam - jak tak będziesz lecieć z tymi produktami to normalnie pożałuję, no pożałuję...:)))
No i proszę jak machasz te czapki,leci jedna za drugą;).Fajna jest!
OdpowiedzUsuńBardzo śliczna! Podoba mi się wzór Poppy, też sobie taką machnę z pewnością :) A kfiotek czemu taki "ciężki" ?
OdpowiedzUsuńbo zaczyna się od 9 oczek a kończy na 243! i to wszystko w dziewięciu rzędach - strasznie ciasno na drutach. ja robiłam na siedmiu:))
OdpowiedzUsuńPoppy kwitnie na blogach :) Podoba mi się, Ela.
OdpowiedzUsuńNamęczyłaś się ale było warto-jest cudna i ten kwiatek fantastyczny!!!!
OdpowiedzUsuńTak, poprosimy jeszcze w komplecie z ponczkiem na ludziu:))
OdpowiedzUsuńŚwietna i te kolorki!
OdpowiedzUsuńA przy kwiatku i ja sie męczyłam niemożebnie:)
Fotki z wkładką ludzką poprosimy:)
Poppy to po prostu hit :) Ślicznie wyszła ta czapeczka, kfiotek mnie załamał, nie wiem czy miałabym samozaparcie na 7 drutach robić :)
OdpowiedzUsuńWidać rękę mistrzyni, piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No kolejne cudeńko!
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że jestem zazdrosna ciężko i jeszcze ciężej chora na tę czapkę...
I zarazę na własnej piersi wychowałam - jak tak będziesz lecieć z tymi produktami to normalnie pożałuję, no pożałuję...:)))
nie żałuj, nie żałuj:) zawsze Cię będę wielbić mój Miszczu:)))
OdpowiedzUsuńTez dolaczam sie do powyzszych zachwytow.
OdpowiedzUsuńWłaśnie za Poppy się zabieram, trzymaj kciuki. Mi Thaitka pomogła z przepisem. Wspaniała Ci wyszła!
OdpowiedzUsuń