piątek, 21 stycznia 2011

jesień

Ponieważ mam na drutach sweter i trochę mi się zejdzie z jego zakończeniem, to w międzyczasie pokażę coś zupełnie innego.


Jesień wyhaftowałam baaaardzo dawno temu, tak dawno że o kanwie mało kto słyszał. Wtedy w większości haftowało się na płótnie. Ale tak sobie myślę, że akurat do tego obrazu płótno pasuje znakomicie.
Zgapiałam wzór prosto z obrazu mojej znajomej, więc żadnej rozpiski niestety nie posiadam.

Bardzo lubię ten obraz, wisi u mnie na ścianie już prawie 20 lat:)

9 komentarzy:

  1. Niesamowite! Nie dość, że na płótnie to jeszcze bez wzoru. Mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pełna podziwu! Haftowanie krzyżykami na płótnie nie należy do najłatwiejszych, a już bez rozpisanego wzoru - no brak mi słów! Chylę czoła!
    Piękny obraz i wcale mnie nie dziwi, że bardzo go lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O żesz ty ożeszku:))piekna jesień a nie masz gdzie papugi wyhaftowanej, moze byc nieduża?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kikimora, Frasia - dzięki:)
    wzór miałam po prostu w postaci gotowego haftu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anust - papugi nie mam, mam misie i dziewczynkę na plaży mam:)) nie nada się?

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne jesienne brzózki, a te odbicie w wodzie, mistrzostwo!
    Ja niestety igłą nic nie umiem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miły i naprawdę piękny! Za haft na płótnie wielkie oklaski!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny i taki ciepły.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń