Cieszę się, że Was posłuchałam i go nie sprułam, bo ostatecznie dobrze się w nim czuję. Mimo tego niedopiętego przodu:) No cóż, taki fason. Się schudnie trochę na wiosnę, będzie leżał lepiej.
Włóczka to oczywiście Magic - co ja poradzę, że bardzo mi przypadła do gustu?:) Najbardziej podoba mi się w niej to, że pasuje kolorystycznie do wielu rzeczy, mogę więc kombinować różne połączenia i każde z nich jest fajne.
Zdjęcia na ludziu są, żeby wrzasku nie było:))) Ale nieco oszukane, bo ludź makabrycznie poprzeziębiany - zasmarkanym nochem nie ma się co chwalić a i zarazić nikogo bym nie chciała;))
Włóczka to oczywiście Magic - co ja poradzę, że bardzo mi przypadła do gustu?:) Najbardziej podoba mi się w niej to, że pasuje kolorystycznie do wielu rzeczy, mogę więc kombinować różne połączenia i każde z nich jest fajne.
Zdjęcia na ludziu są, żeby wrzasku nie było:))) Ale nieco oszukane, bo ludź makabrycznie poprzeziębiany - zasmarkanym nochem nie ma się co chwalić a i zarazić nikogo bym nie chciała;))
Widze wysyp Shalomów, musze i ja się wziąć za niego w końcu, choc trochę się boje tych oczek przekręcanych od tyłu.
OdpowiedzUsuńI widziałam wersje zapinane, może da się takowy zrobić?
Twój wyszedł fajowo i pasuje do Ciebie:)
pozdrówki
Śliczny wyszedł! Dobrze, że go nie sprułaś, a do tych rozpiętych przodów myślę, że szybko się przyzwyczaisz :). Też kiedyś chciałam zrobić sobie Shalom'a ale jakoś nie mogłam dobrać odpowiedniej włóczki, a przeliczać mi się nie chciało :(. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale chuda glizda, noooooooo...
OdpowiedzUsuńI zaś mię zazdrość pożre.
A zarazić nie chciałaś - a i tak zaraziłaś, teraz ja zdycham!
Ładny.
No ładny, co ja poradzę...:)
No przepiękny, ja tez jeden mam niedopinany-bez rekawów, drugi zapinany na całej długości-oba lubiem ale taki też bym mogła jeszcze mnieć:)))a kiedy uciekamy na koniecswiata???:)
OdpowiedzUsuńSuperowy wyszedł shalomek!
OdpowiedzUsuńMam go także w planach, jak wieeele innych rzeczy :)))
No i bardzo fajny Ci wyszedł szalomek,dobrze,że go nie sprułaś:)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi moja kochana,z czego chcesz chudnąć?:)
Violet - powiem Ci w sekrecie, że ja nie skumałam tych oczek przekręconych z tyłu. Jak je robiłam według instrukcji to wychodziły całkiem normalne, a jak po swojemu to wyszło jak wyszło:)))
OdpowiedzUsuńFrasiu - ja mam okropny problem z przeliczaniem oczek. I za małe doświadczenie:)
Znalazłam trzy różne wzory i robiłam z wszystkich trzech jednocześnie;) Z jednego maksymalną, większą ilość oczek, z drugiego tył - bo dodałam na plecach 8 rzędów ekstra, z trzeciego pasowanie.
Doroć - chuda glizda? Łżesz jak nie wiem ale za to kochana jesteś:))
Anust - ja to bym mogła choćby jutro uciekać tak mięu wnerwiają obecne okoliczności. Nawet se walizeczkę na drutki zanabyłam, bo drutki to podstawa co nie? Ale trza czekać do czerwca, tak mówią te ważne;))
Bogaczko - no właśnie - plany, plany...:))) ja też mam mnóstwo:) czekam na Twój magiczny sweterek niecierpliwie, bom fanka Magica:)
Lucynko - następna kochana:)) już ja tam wiem, każda kobita wie! z czego;)
Och Tabajko - ten Twój to piękniaście wyszedł!!!! Do tej pory widziałam jednokolorowe, ale przyznać muszę ten ma szyk i kolor!
OdpowiedzUsuńRozpinany jest cacy, zapinany byłby takim zwykłym sweterkiem.
Oczywiście, że kłamią (nawet z wdziękiem poprzedniczki)... grube masz łokcie, kochana tak się zapuścić to coś niesamowitego!
Musisz więcej drutami machać to ci zeszczupleją :))))....glizda jedna, ze się tak powtórzę....
jedno niewinne, babskie zdanie i już taka afera:))
OdpowiedzUsuńKankanko - obiecuję schuść w łokciach za pomocą drutów. solennie!:)
Z trzech wzorów jednocześnie??? Tym większy podziw, że się w tym wszystkim nie pogubiłaś!
OdpowiedzUsuńJa też nie znoszę przeliczania, dlatego staram się dobierać włóczkę odpowiedniej grubości, lub dziergam inny rozmiar, tak aby w efekcie końcowym wszystko na mnie pasowało :).
Coraz bardziej mi się ta włóczka podoba, a jakoś do tej pory nie byłam przekonana do melanży :)
A widzisz jaki śliczny i na dodatek jesteś zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
super jest, zgrabny taki i bardzo Ci w nim fajnie.
OdpowiedzUsuńI to zestawienie kolorystyczne bardzo mi się podoba
Bardzo ładny
OdpowiedzUsuńoj przepiękny. Ja też się przymierzam. A napiszesz trochę szczegółow.? Ja kupiam już wywłóczkę i nie taką grubą jak w oryginale...i teraz wydrukowałam sobie wszystko co znalazłam o tym sweterku...może napisz chociaz na jaki rozmiar i od ilu oczek zaczęłaś....napiszesz? Anka
OdpowiedzUsuńAnka - ja robiłam z Magica (100g - 200m) na drutach nr 6 i głównie według tego wzoru:
OdpowiedzUsuńhttp://www.ravelry.com/projects/shadystroll/shalom-cardigan
więc nabrałam 77 oczek. Wyszedł mi rozmiar 38, chyba:) Taki noszę a się mieszczę, więc chyba 38:)
Zapraszam po odbiór nagrody!
OdpowiedzUsuńTabajko!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedz. Będę próbować. jeśli chcesz zajrzyj na mój blog. Zobaczysz czy spróbowałam. Pozdrawiam
zajedwabiste, że tak się wyrażę
OdpowiedzUsuńJakoś zapomniałam o tym Twoim blogu, pewnie dlatego, że sama żadnych robótek od dawna nie robię, a dziś weszłam i... No, chcę tylko napisać, że WSZYSTKO śliczne i baaaaardzo mi się podoba!!! :)
OdpowiedzUsuńmoonfairy
Wiesz co, bardzo ladnie Ci w tym magicowym shalomiku, nawet chudnac nie trzeba.
OdpowiedzUsuńoooo jaki śliczny !
OdpowiedzUsuńKardigan śliczny !!!! Bezapelacyjnie mi się podoba ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwww.mojedzierganehobby.bloog.pl