wtorek, 19 kwietnia 2011

jeszcze jedna


Jeszcze jedna broszka, w kolorze mojego obecnego nastroju. Iście świątecznie co nie?

Ciężka gadzina do sfocenia.

7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe są te łączenia technik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarna broszka jest śliczna!!! Nastroju w tym kolorze zdecydowanie Ci nie zazdroszczę i życzę Ci, żeby jak najprędzej odmienił się na wiosennie zielony, słonecznie żółty lub optymistycznie różowy :).
    Co do broszek to mam pytanie (bo na zdjęciu niezbyt dokładnie widzę) - czy robisz najpierw kwiatka na szydełku, a potem "wzbogacasz" go frywolitką w ostatnim okrążeniu, czy też jest to taki przekładaniec szydełkowo-frywolitkowy?
    Pozdrawiam serdecznie i zdecydowanej zmiany nastroju życzę :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Frasia - tak, najpierw kombinuję bazę, tą największą na szydełku. Potem te mniejsze a frywolitki na samym końcu. Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Broszka śliczna.
    A nastrój... Wielkopiątkowy.
    Zatem bardzo Ci życzę, żeby po tym smutku został Ci dany czas Zmartwychwstania - w każdym wymiarze.
    A czarne się fotografuje do bani, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje broszki niezmiennie mnie zachwycają! A nastrój - no cóż...
    Na frasunek dobry trunek - mam na myśli na ten przykład kawkę albo meliskę ;-)

    A przy foceniu czarnych musisz dać dłuższy czas naświetlania i będzie dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe są - doskonałe połączenie włóczki z frywolitką - podziwiam

    OdpowiedzUsuń